Osioł ze Shreka

Dagi

Mhm, to jedno z pytań, na które można by się baardzo długo rozpisać...

Kay

Bo inni mają większy bagaż doświadczeń.
Tak sobie ostatnio tłumacze wszystko.

Dagi

Hm... prowadziłaś kiedyś blog z refleksjami?

Kay

Ostoja miała być `refleksyjna`, ale w końcu uznałam, że choć jeden blog może być bardziej prywatny.
Dlaczego pytasz?

Dagi

Blog z refleksjami - przepraszam za wyrażenie - cholernie kształtuje człowieka. dagi-kapi prowadziłam rok i przez ten rok nauczyłam się dużo wartościowych rzeczy. Bagaż doświadczeń, jak to nazwałaś. Poznałam zdanie innych, ich problemy, historie, sukcesy i porażki, nauczyłam się wyrażać swoje zdanie tak, by nikogo nie zranić, dostrzegłam rzeczy ważne w sytuacjach pozornie błahych...

I choć teraz przerzuciłam się na blog prywatny, ciepło wspominam swoje refleksje. Wiem, że w czymś mi się przydały

Kay

Myślisz, że przydałby mi się taki blog?

Dagi

Przypuszczam, że wiele sytuacji już znasz, ale nigdy za wiele. Z tego, co zauważyłam, jedną z Twoich wad jest brak systematyczności - a bez tego blog, niestety, upada...

Ale skoro czujesz się na siłach, może warto założyć taki blog? Mruga

Kay

Wcale nie czuje się na siłach.
Ba! Myśle, którego dotychczasowego by się pozbyć...

Dagi

Też tak miałam. Nagle zorientowałam się, że mam za dużo blogów, że to bez sensu. No i teraz mam dwa, myślę, że żadnego nie zaniedbuję. No i oceniam na CO, o tym też warto pamiętać.

Wiem, że w podjęciu tej decyzji nie pomogę za bardzo, ale wyrażę swoje zdanie.

Jestem wręcz pewna, że ON nie usuniesz. Przyzwyczaiłaś się do niego. Na nim nie możesz uskarżać się na brak weny, możesz pisać, co tylko będziesz chciała. Prywatny blog. Podejrzewam, że ważny dla Ciebie.

I mogę na sto procent stwierdzić, że CO też nie usuniesz. Nie da rady ^.^

Zauważyłam, że od dawna nie pisałaś na the-dogs. I że ten blog jest niejako przeniesiony na ON, prawda?

Poza tym masz dwa opowiadania. Z oczywistych powodów jestem bardziej przywiązana do Bractwa, Ty pewnie też, prawda?

I ostatni blog - te-zle. Pomimo, że pomysł ciekawy i fajny, jest pracochłonny i zabiera dużo czasu. Bardzo dużo.

Kay

ON nie mogłabym usunąć, włożyłam w tego bloga za dużo siebie. Jest dla mnie zbyt ważny.
Z CO zawsze mogłabym odejść, ale tego nie zrobię. Zbyt dużo osiągnęłam, oczywiście - z Waszą pomocą. Poza tym słyszałam opinie, że moje oceny fajnie się czyta... Takie opinie jednak pochlebiają, prawda?

The dogs'y, jak zwykłam je nazywać, przeniosłam na inny adres, ale trzymane są tylko z czystego sentymentu. Raczej nie będę już na nich pisać.
Z opowiadaniami jest większy problem... Obiecałam sobie, że Bractwo skończę, a ponieważ z reguły trzymam się własnych zasad, pewnie doprowadze je do końca. A przeterminowany... cóż, miał być blogiem, który będę pisać dla przyjemności. Lubie pisać obyczajówki, ale jednak nie nadaję się do dłuższych historii. Może spełnię się w jednopartówkach... xD

Dagi

Co Ty na to, żeby pisać opowiadania, hm? Ale opowiadania w rzeczywistym tego słowa znaczeniu, oczywiście.

Kay

To znaczy?

Dagi

To znaczy krótka, zazwyczaj jednowątkowa forma wypowiedzi z początkiem, rozwinięciem i końcem, z małą ilością bohaterów i zazwyczaj jakimś przedstawionym problemem i przesłaniem

Kay

Tja, myślałam

D'ark

Jesteście boskie