Autor Wiadomość
Avis
PostWysłany: Czw 15:43, 30 Sie 2007    Temat postu:

i może przeżyć coś podobnego. to się zrozumie
Alexandra
PostWysłany: Czw 15:09, 30 Sie 2007    Temat postu:

Obecnie czyms pomiędzy. Widzę w tym cos ladnego, ale zbyt wielki natlok niezrozumialych dla mnie wyrazen sprawia, ze nie zapamietuje tego co czytam.
Trzeba miec swiezy umysl i ze spokojem siasc do czytania.
A ja spalam za krotko by sie nie zgubic.
Kay
PostWysłany: Czw 14:54, 30 Sie 2007    Temat postu:

Czym jest dla Ciebie?
Alexandra
PostWysłany: Czw 14:53, 30 Sie 2007    Temat postu:

Szczerze ? Dla czlowieka zwyklego, lubiacego przecietnosc bedzie to opowiadanie straszne, niezrozumiale i w ogole brzydkie.
Dla osoby, ktora bedzie miala czas i ochote zaglebic sie glebiej, zrozumiec moze byc to cos bardzo interesujacego.
Avis
PostWysłany: Czw 9:36, 30 Sie 2007    Temat postu:

tak, oczywiście
Dagi
PostWysłany: Śro 19:26, 29 Sie 2007    Temat postu:

Co do wiersza, Avis... Ciekawi mnie jedna rzecz - czy jakaś sytuacja miała istotny wpływ na powstanie wiersza?
Avis
PostWysłany: Śro 17:20, 29 Sie 2007    Temat postu:

ups, korytarze....
Dagi
PostWysłany: Śro 14:34, 29 Sie 2007    Temat postu:

Piękne teksty... Smutne, refleksyjne, ale piękne.

D'ark, nadal się nim gryziesz...?

Co do wierszy - napisałam ostatnio jeden, a jest on tym dziwny, że powstał pod wpływem NATCHNIENIA. Włączyłam po prostu Winampa i pisałam - nawet nie wiedząc, co robię! Po prostu - samo się. Rozdziały na KP piszę też pod wpływem natchnienia, ale mam odrobinę łączności ze światem zewnętrznym. A ten wiersz... Sama nie wiem, jak to możliwe.
D'ark
PostWysłany: Śro 11:11, 29 Sie 2007    Temat postu:

Przepraszam za literówki ale pisząc ze łzami w oczach... rozumiecie?
D'ark
PostWysłany: Śro 11:04, 29 Sie 2007    Temat postu:

W słuchawkach cały czas smutne piosenki, oczy podkrążone, nie zaznały już od dawna ni krzyt snu. Włosy, a raczej siano, które z nich zostało. Serce kiedyś tak wielkie, zdrowe, bijące niemal dla każdego, dzisiaj tylko mokra krwista plama na bruku obojętności. Ręce, drżące. Usta milczące, wypowiadające niemo słowa "kocham cię". Oczy nieobecne, wpatrujące się w jakiś punkt na śnieżno-białej ścianie. Może z zewnątrz wygląda jak okaz zdrowia, ale we wnątrz zniszczona. To powoli wysysa resztki jej. Cień dawnej dziewczyny pozostał.
Dzisiaj. Rozmowa. Kilka słów nie potrzebnie rzuconych na wiatr. Kilka wyzwisk kłujących jak cierń, kilka nowych zadrapań dala scharatanego już serca.
Ona widzi, że jego to nie obchodzi. Widzi, że cieszy się z każdego jej upadku, widzi, że najchętniej zrównałby ją z ziemią. Widi, ale kocha... dalej kocha.
Nie zastąpi jej nikt tego. Mimo, że to już skończony epizod, dalej żyje tylko dla niego, dalej resztki jej serca biją dla niego...
____________
Zabrał mi więcej niż się mu należało! Spieprzył mi życie! Oddałam mu serce, które oddał mi w kawałkach, nie przepraszając nawet. Mówi teraz: "Jesteś zwykłą szmatą", a ja trwam. Dalej trwam. Nie bacząc na krzywdy jakie już popełnił. Nie bacząc na to, że ja już nie potrafię kochać, nie bacząc na...nic. Sama w cieniu ludzkiej obojętności, wyniszczona w środku. Marna skorupa ludzka, pojmująca, że przecież jest beznadziejna.
Oto dzisiejsza D'ark...cień tego co było kiedyś
Avis
PostWysłany: Wto 21:42, 28 Sie 2007    Temat postu:

Czemu to się tak stało?
Czy los tak chciał?
Czy tak być miało?

Jedno pytanie po mej głowie krąży
Długie korytaże w niej drąży
Czy nie zdajesz sobie sprawy
Czy rozwiejesz me wszystkie nadziej i obawy?
Czy chcesz by tak jak kiedyś było?
Może zapomnimy o tym, co się wydarzyło?
Zyjmy w błogiej nieświadomości przeszłości
Bez cierpienia, zawiści i zazdrości.
Złości i wściekłości.

Ty spojrzenia nie możesz znieść
Pewnych oczu czarnych
Nie wspominasz już tamtych dni
Tamtych dni marnych...
Więc powiedz dzis , przyjaciółko mi:
Czy to już koniec z wielką kropką nad czarnym "i"?
Avis
PostWysłany: Wto 21:38, 28 Sie 2007    Temat postu:

nie jesteś jedyna... ja pisałam wiersze
Kay
PostWysłany: Wto 21:27, 28 Sie 2007    Temat postu:

Wyładowałam swoją frustrację przez ten tekst

Fiona i owszem była Mruga
D'ark
PostWysłany: Wto 21:25, 28 Sie 2007    Temat postu:

Nie przejmuj się siostrzyczko Ulką, bo nie powinnaś. Ona nie potrafi cię zrozumieć... no dobra może i potrafi ale nie chce... wiem, że to jest cholernie ciężkie, ale taka jest prawda. One nie mogą ci odebrać tego co w życiu najcenniejsze-miłości mówię to słowo mimo iż w nie nie wierzę. Dużo jednak ludzi poddało się tem,u "uczuciu"...
P.S Wpadła tu Fionka przez moją nieobecność? Mruga
Kay
PostWysłany: Wto 21:22, 28 Sie 2007    Temat postu:

Fajne, prawda? Szkoda, że nie moje Wesoly

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group