Osioł ze Shreka

Dagi

Zgodnie z obietnicą, wklejam swój artykuł na temat tzw. "pustaków", napisany do szkolnej gazetki. Zamierzam w każdym numerze obalać stereotypy, o których nikt nie myśli - mam nadzieję, że to mi się uda.

"Pustaki" nie istnieją!,
czyli kilka słów refleksji.

Ludzie, gdy widzą ubrane na różowo lalunie, z jakimś „dresikiem” u boku i 10cm szpilkach, od razu przypisują im etykietkę pustej lub – jak to się już przyjęło – „pustaka”. W te wakacje zdałam sobie jednak sprawę, że pustaki nie istnieją.
Tak, tak, ktoś może się bulwersować i podawać nonsensowne przykłady… Bo ta to sobie biust powiększyła, silikon włożyła, to musi być głupia. A ta zaś narżnęła się na imprezie i przespała z kilkoma facetami. O, a ta w mini i szpilkach chodzi.
Powtarzam – nonsens.
Mam bliską znajomą, która wygląda jak taka lalunia – tlenione blond włosy, ostry makijaż, imprezy, słabe stopnie, chłopaka (uprzedzając pytania – tylko jednego). I wiecie co? Jest wartościową osobą. Cholernie wartościową. Można z nią porozmawiać o wszystkim i o niczym, nie plotkuje jak stara baba, nie wyzwie Cię, nie obrazi. Jest miłą, sympatyczną osobą, taką jak każda inna.
Inny przykład? Przeglądając konta na znanym portalu fotka.pl często czytam zakładkę „O mnie”. I co widzę? Jakąś fatalną NoFfOmOWę (zwaną też TrAfFkĄ), bezwstydne zmienianie polskiej, pięknej mowy („tesh”, „o boshe” – aż chce się krzyknąć „o ironio!”). Chodząc tak sobie wśród kolejnych stron, natknęłam się na fotkę pewnej osoby, którą dotąd uważałam za typową lalunię. Wypindrzona, klnąca, wytapetowana. I wiecie co? Czytając jej opis o sobie dosłownie wrzuciło mnie w krzesło. Opisała siebie nie dość, że pięknym, normalnym stylem, to dodatkowo napisała o swoim hobby, swoich pasjach. Nigdy bym nie pomyślała, że to ona tak napisze, właśnie ONA!
Albo, trzeci przykład. Żadną tajemnicą jest, że mam bloga i blogowych znajomych. Wśród nich znajduje się pewna osóbka, której czytanie kolejnego postu wzbudza we mnie mieszane odczucia. Dziewczyna ta otwarcie pisze o tym, że zmienia chłopaków jak rękawiczki, że ojciec i macocha uważają ją za, lekko mówiąc, kobietę lekkich obyczajów, że nie potrafi wybrnąć z nałogów, wciąż imprezuje i zawala szkołę. Opisuje, jak jest jej ciężko, jak chce się zmienić, ale nie może. Żałuje tego, co robi. Pisząc o kolejnej imprezie, nie zapomina o dodaniu swoich obaw, lęków, marzeń, pasji… Wiem, że szanuje Jana Pawła II, bo, jak twierdzi, tylko On ją rozumie i nie odrzuca za swoje czyny. Tylko On wie, że nie jest zła od początku do końca.
Pustaków nie ma. To my przylepiamy niesłusznie łatkę wielu osobom, często tym, które na to nie zasługują. Często my jesteśmy fałszywi, chcąc zdobyć zaufanie takiej osoby, a jednocześnie obgadując ją za plecami. Czy to ma sens?
Pustaków nie ma. Każdy ma marzenia, żałuje za swoje grzechy, każdy wierzy w lepsze jutro i lepsze chwile. Każdy, choć może i pije, ćpa, pali, potrzebuje bliskości drugiej osoby, potrzebuje wsparcia i zrozumienia.
Pustaków nie ma.
Bo każdy człowiek zawsze pozostanie człowiekiem..

Alexandra

Mądry wywód ale... ja sie z nim nie zgadzam...
Czasem zbyt szybko jest przyklejana łatka pustaka, ale jednak tylko czasami niesłusznie...
Niektórzy na siłe chcą być kól i przez to właśnie stają się pustakiem...
Znam jedną taką osobe... moja już była przyjaciółka...

Kay

Czarne czasem jest białe.
To podpada pod kategorię szufladkowania ludzi, pisałam kiedyś o tym.
Również się nie zgadzam - pustaki istnieją. To tak, jak napisała Alex - niektórzy na siłe chcą być super i trendi. Oczywiście, podchodzenie do ludzi już z wyrobionym o nich zdaniem nie jest właściwe, ale taka już jest ludzka natura.

A dowód na istnienie pustaków?
Wpisz w polskim youtube "Oksana" powinien wyświetlić się pewien filmik...

Dagi

Nie istnieją.

Każdy z nas ma marzenia, pasje, każdy z nas chce stworzyć lepszy świat. Każdy z nas. A że niektórzy nie uznają nauki za coś ważnego, lubią imprezy i ubierają się na różowo? Ich świat.

Ale nadal pozostają ludźmi.

Avis

nie wiem, czy pisałam, ale ja mam duzo koleżanek słit. I rozumiem je. Staram się być toletancyjna Wesoly

Alexandra

Dagi

Zapytam inaczej - czy kiedykolwiek próbowałaś poznać bliżej "pustaka"? Ja próbowałam. I po wielu dniach znajomości zawsze przekonywałam się, że to tylko pozory...

Kay

Więc pewnie nie trafiałaś na prawdziwe pustaki...

Dagi

Cóż... W to bym wątpiła. KAŻDY człowiek przy bliższym poznaniu i przy chęciach okaże się wartościowym.

W takim razie powiedzcie, kim wg Was jest taka osoba. Jakie cechy musi mieć, obok braku bogatego słownictwa, nałogów, myślenia o chłopakach, różowych ciuchach, ton kosmetyku na sobie z głową zaprzątniętą następną imprezą?

Avis

każdy jest człowiekiem, Alex, Kay..

Dagi

Nawet "pustak".

Kay - wysunęłaś teorię, że pewnie nie spotkałam w życiu pustaka. Poznałam wiele ludzi. Kolonie, szkoła, zagranica, otoczenie... Różnych ludzi. Od osób dobrze uczących się, poprzez radnych, ludzi dorosłych, a skończywszy na hulajduszach, ćpunach.

Więc skoro - teoretycznie rzecz biorąc - pustaka w życiu nie spotkałam, to istnieje możliwość, że ich nie ma, prawda?

Zapytam może jeszcze inaczej.

Skoro tak uparcie twierdzicie, że pustaki istnieją - czy kiedykolwiek starałyście bliżej poznać taką osobę?

Kay

Avis, nie chodzi o to, że potępiam pustaki czy tam członków subkultur, bo tak nie jest. Jestem tolerancyjna ponad przeciętną, nawet słity w internecie by mi nie przeszkadzały, gdyby się nie naprzykrzały na każdym kroku. Jak się malują na "tapete", piją, palą, ćpają i demolują przystanki - okej, niech robią, co chcą, byle mi za skórę nie zalazły.

Dobrze, Dagi, dużo w życiu przeżyłaś, wiele widziałaś, sporo ludzi poznałaś, masz spory bagaż doświadczeń - okej. Nie wysnuwam żadnej teorii. Możliwość istnieje zawsze, ale weź pod uwagę, że skoro twierdzę, że pustaki istnieją, to mam jakiś dowód na potwierdzenie tej... z braku lepszego określenia, tezy.

Odpowiadam.

Gdybym się nie starała, nawet nie brałabym udziału w dyskusji.
Pytałaś, jakie cechy wg nas musi mieć pustak, by być 'prawdziwym' pustakiem. Tu już nawet nie chodzi o to malowanie się, chodzenie na imprezy, czy podrywanie każdego napotkanego chłopaka. Nie, chodzi mi raczej o kreowanie się na kogoś, kim się nigdy nie będzie. O wywyższanie się ponad stan, pogardę dla innych, "gorszych". Tych, którzy mają gorsze ciuchy, mniej zamożnych rodziców. O potępianie wartości duchowych, zatracanie się w ciągłej pogoni, by dostać się na szczyt. Po trupach. O nieszanowanie uczuć innych. Pustak widzi tylko czubek własnego nosa, dba o bezpieczeństwo własnego tyłka. Nie obchodzi go nic poza własnym interesem.
Taki dla mnie jest pustak.

Avis

Widocznie "słit" i "pustak" to dwie różne rzeczy...
Spotkałam w życiu wiele różnych rodziajów ludzi i mam znajomych od słitów po mhroki xD. Ale kogos takiego, jak opisała Kay nie znam. I bardzo dobrze. Kłótnie to najgorsza rzecz zaraz po wojnie.

Latynka

A ja znam. Jest to taka osoba która zmienia kumpelki zależnie od tego jak jej sie chce. Raz łazi z jedną, potem z drugą i już ta pierwszą ma gdzieś.
Tak to właśnie widzę.
I wg. mnie są pustaki.

Alexandra

Kay lepiej bym tego nie ujeła... chyba nie można lepiej