Osioł ze Shreka

Dagi

Gra na loterii? Uda się, albo nie? Cóż, moje drogie, chyba mam zupełnie inny stosunek do miłości niż Wy. Uważam, że przyjdzie, prędzej czy później. Może to być miłość w stosunku do chłopaka, ale - czy to jedyna miłość?

Wiem, że mogę być i z chłopakiem, i całkowitym singlem. Mi to nie przeszkadza. Grunt to pozytywne nastawienie : )

Kay - co do Twojego wiersza... Wspominał Ci ktoś, że używasz pełno przestarzałych/obcojęzycznych/"trudnych" słów, prawda? Nie potępiam, bardzo lubię Twój styl, ale, jak twierdził ks. Twardowski, tylko w prostych i zrozumiałych słowach można powiedzieć całą prawdę świata...

Kay

Lubie bardzo te moje archaizmy i lubie jak wiersz ma podwójne dno, możliwość własnej interpretacji.

Oj, Dagi. Tu wcale nie chodzi o obsesyjne poszukiwanie kogoś, tylko po to, by nie zostać samej.
Ja po prostu nie lubie zmian. A cholernie przyzwyczaiłam się do kochania kogoś spoza rodziny, do bycia mu potrzebną, do miłych słówek i czułych gestów. Możliwe, że mi przejdzie. Możliwe. Ale póki co się nie zanosi.

Dagi

Też je lubię, tylko żeby je czytać muszę być w odpowiednim nastroju - a czasem nie jestem. Generalnie wychodzę z założenia, że wszystko można powiedzieć prosto i jasno, i tego się stosuję.

Bycie potrzebną? To jedno możesz spełnić, wcale nie mając Lubego przy sobie. Wystarczy się rozejrzeć...

Kay

Powiem tak, jak napisałam na blogu.
Nie umiem pisać szczerze, ubierając myśli w najprostsze słowa. Tak naprawdę to nawet chyba troche się tego boję. Kiedy później to czytam, boli po stokroć. Uczucia, ujawniane w zawiłych wyrażeniach, zaplątane wśród milionów znaczeń, mające podwójne dno są nieszkodliwe. Jak kleksy na białej kartce papieru. Niby nic nieznaczące, a można interpretować je na tyle sposób, ile razy jesteśmy w stanie obrócić kartkę.

Mam tylko te swoje 14 lat i nie wiem, co to miłość.
A przynajmniej tak mi się wydaje.

Dagi

Ciekawe, ile lat trzeba niby mieć, żeby można było powiedzieć "Zaznałem miłości"...

Kay

Nie mam bladego pojęcia.

Avis

na to nie ma reguły.....

Dagi

W takim razie, dlaczego osoba, która ma 14 lat nie może wiedzieć, co to jest miłość? ^.^

PS. Wiem, wiem, czepiam się wszystkiego xP

Kay

A ktoś powiedział, że nie może?

Po dłuższej przerwie, przemyśleniu paru spraw i podejściu do tematu miłości z chłodnym dystansem, stwierdzam, że w moim wypadku, to było zakochanie. Nie zauroczenie - zakochanie. Miłość? Możliwe. Ale czuję, że muszę jeszcze poczekać, żeby się o tym przekonać na 100%.

Ostatnio nieustannie na coś czekam. Ciekawe, czy kiedyś doczekam przyjścia takiej lekkiej, z niczego niewynikającej radości.
Miałyście kiedyś coś w rodzaju rozbicia? Ale nie mówię o takim na dzień, czy dwa. Leci 3 miesiąc, a mnie to nadal gryzie.

Dagi

Rozbicie?

Ostatnio tak miałam. Niby wszystko mi się udawało, ale czułam, że jestem beznadziejna. Ot, tak, bez przyczyny. Wstałam rano i widziałam tylko smutek, gniew, widziałam zło i szarość. Zero radości. Zero śmiechu. Zero życia.
Dopiero po kilku dniach opamiętałam się. I zrozumiałam, że muszę cieszyć się z każdej chwili, w której jestem radosna i mam wiarę w lepsze jutro. Z każdej.
Bo nie wiadomo, co przyniesie następny dzień. Nie wiadomo, czy znów nie będę w takim dołku bez przyczyny, z którego nie można wyjść, a w którym na każdym kroku możesz dostać łopatą w głowę, która aż kusi, by ów dołek pogłębiać...

Kay

Ta, no niby to wszystko wiem, bla, bla, bla. Ale nie umiem się pozbierać.

Dagi

Masz rację, bla, bla, bla. Ale dla mnie te słowa nie są już tak puste jak kiedyś.

No i trzymam kciuki, żebyś jakoś się pozbierała : )

Kay

Dzięki

Bla, bla, bla

Dagi

Bla, bla, bla... A wiesz, jaki był jeden z moich powodów do pisania? O rzeczach prostych można powiedzieć nudno i można powiedzieć ciekawie. Za wszelką cenę chciałabym nauczyć się tego drugiego.

Choć pewnie nigdy mi się nie uda, bo ideałów nie ma, ale próbować trzeba : )

Kay

Przecież Ci się udało. Widać to na ZN. Wesoly